Chyba mi nie po drodze z Nagrodą Wielkiego Kalibru. Z
dwunastu nagrodzonych książek przeczytałam pięć. Żadna nie wywołała we mnie
bezkrytycznego zachwytu, dwie mi się podobały, do trzech mam zastrzeżenia.
Niestety, Ofiara Polikseny to jedna z tych, do których mam
zastrzeżenia.
Bo kiedy przez całą książkę zastanawiasz się, czemu to
nie główny bohater został zamordowany i czujesz, że kibicowałabyś ukrywaniu
zwłok, to coś jest nie tak.