Sleepy
Hollow nie powinno mi się podobać. Udaje horror, dziury w fabule są
właściwie nie do przeskoczenia, a logika, delikatnie mówiąc,
czasami zawodzi. Poza tym samo założenie, że Bezgłowy Jeździec
to jeden z Jeźdźców Apokalipsy do mnie nie przemawia. Mimo to
oglądam od pierwszego odcinka z dużą radością. Dlaczego?
Zaszalałam w tym wpisie z gifami, przepraszam. Oraz po tym obrazku wkraczacie w krainę spoilerów, beware! |
1. Będąc
młodym Indianą Jonesem. Jestem fanka filmów typu Indiana
Jones czy Skarb Narodów. A Sleepy Hollow ma w sobie te wszystkie
elementy, które kocham- tajemnicze grobowce, wskazówki, które
trzeba odnaleźć, pościgi i przemądrzałych bohaterów.
A potem pojawił się demon i było jeszcze fajniej. |
2. Abbie
Mills i Ichabod Crane. Mamy więc Brytyjczyka z przeszłości i
czarnoskórą policjantkę z małego miasteczka. Ona jest silną
bohaterką, doświadczoną przez życie. On idealistycznym Anglikiem,
który przeszedł na stronę rewolucjonistów. Którzy szybko stają
się parą przyjaciół, próbującą zrozumieć co się wokół nich
dzieje i uratować wszystkich. I… to wszystko. Żadnego romansu,
nic. Serial, który pokazuje, że przyjaźń damsko-męska jest
możliwa! Że można się cenić i lubić bez erotycznego napięcia.
Że można sobie ufać, mimo innych priorytetów.
3. Pozostali
bohaterowie. Jako, że główni bohaterowie nie są zajęci
zakochiwaniem się w sobie, mają mnóstwo czasu na rozwijanie
relacji z innymi postaciami. Są to dość klasyczne wątki-
rozwiedziony kapitan policji, siostra Abbie, z którą policjantka
jest skłócona- jednak pokazane bez wygładzania i nadmiernych
skrótów. Moją faworytką jest Jenny Mills, mająca problemy ze
sobą, wkurzona na siostrę i mająca po temu dobre powody.
Najsłabiej wypada Katrina Crane, któej przypadła mało zaszczytna
rola damsel in distress.
4. I’m
an English man in Sleepy Hollow. A
zatem Anglik walczący w amerykańskiej rewolucji budzi się w Sleepy
Hollow w XXI wieku i stara się przystosować. Co ciekawe, twórcy
zamiast użyć wszystkich możliwych kalek, wysilili się, część
dowcipów można zrozumieć tylko znając historię. Owszem, Ichabod
na początku był zdumiony, że kobiety noszą spodnie, ale bardziej
przejmuje się podatkami, butelkowaną wodą etc. Fascynuje go nowa
technologia, jedzenie. Urocza była scena z komórką.
5. 13
odcinków. Nie wiem czy Sleepy Hollow podobałoby mi się tak
bardzo, gdyby miało standardową amerykańską długość, zapewne
wyraźniej widziałabym wady produkcji. Ale tak, było ich dość,
żeby się wciągnąć, a za mało by znudzić.
6. Horror.
Sleepy Hollow miało zapędy do bycia horrorem, ale starania te są
bardzo nierówne i zapewne dla fanów gatunku wkurzające. Dla mnie
było tego dość, czasem aż za dużo. Natomiast twórcy w bardzo
prosty, ale kreatywny sposób uczynili Molocha i inne demony
strasznymi- zawsze są one nieostre, tak jakbyśmy nie byli w stanie
ich dostrzec. Dzięki temu unikamy groteskowych i zabawnych potworów
rodem z Buffy.
7. Zakończenie
sezonu. Dwuodcinkowe, polecam oglądać oba naraz. Zawierało
wszystko co najlepsze w Sleepy Hollow plus zombie Waszyngtona
(spokojnie, miało to sens). Podobało mi się, jak twórcy wzięli
oklepane wątki i postawili je na głowie. Bohaterowie stanowią
zgrany zespół i możemy im z czystym sumieniem kibicować.
Przy tej scenie miałam mokre oczy. Prawdziwego przyjaciela poznasz po tym, że nawet gdy gna na ratunek żonie, nie zawaha się Ci pomóc. I będzie pamiętał o Waszym znaku. |
Sleepy
Hollow nie jest najlepszym serialem, jaki oglądałam, daleko mu do
doskonałości. Ale zafundował mi wiele godzin dobrej zabawy i nie
mogę się doczekać drugiego sezonu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz