czwartek, 13 września 2012

Cynthia Hand Nieziemska

źródło: google

Książkę czytałam po angielsku, nie jestem zatem w stanie ocenić jakości tłumaczenia. Mam nadzieje, że jest dobre, ta powieść na to zasługuje.
Przyznaję, że Nieziemska bardzo mi się podobała. Autorka w ciekawy sposób zmienia znany schemat, według którego konstruuje się paranormal romance. Trochę więcej o tym niżej.
Gdyby wyciąć z tej książki wszelkie elementy nadnaturalne, otrzymalibyśmy bardzo porządną powieść o radzeniu sobie w nowym środowisku, zdobywaniu przyjaciół i pierwszej miłości. Bohaterowie, co miło mi napisać, nadal mieliby swoje cele, dążenia i hobby, bo nikt tu nie jest papierową lalką z wykaligrafowanym na piersi „wilkołak”. Polubiłam szczególnie Wendy i jej brata, Angela była nieco zbyt intensywna, ale jako poetce w sumie można jej to wybaczyć. Ani razu w trakcie lektury nie wyzywałam głównej bohaterki od ślepych komend i idiotek.

Niebiańska zajmuje się aniołami, ale w dość ciekawy sposób. Klara jest bowiem wnuczką jednego z nich, a po dziadku poza skrzydłami i paroma ciekawymi umiejętnościami odziedziczyła też cel. Tak jak każdy anioł został stworzony w konkretnym celu, tak ich ludzcy potomkowie otrzymują od Boga misję. Zadaniem anielity jest właściwie zinterpretować przekaz i wypelnić powierzone mu zadanie.
Trudne? A pomyślcie, że jesteście nastolatką w nowej szkole, gdzie pewien przystojny kowboj zajmuje wam wszystkie myśli.
Oczywiście, gdzie anioły, tam i upadli. Autorce udało się sprawić, że zło wcale nie wygląda atrakcyjniej od dobra. Upadłe anioły sprzeciwiając się Bogu zaprzeczyły swej egzystencji. Ich zło jest podszyte rozpaczą istoty, która z własnej woli pozbawiła się sensu swego życia i jest mało urokliwe.
Dodatkową gwiazdkę książka otrzymuje za uczynienie Klary stroną aktywną w związku. Nie jest to może tak ładne i romantyczne, ale przekazuje ważną wiadomość czytelniczkom. Poza tym, mam już dość księżniczek na wieży, czekających na swego księcia. Kiedy Wendy zaprosiła chłopaka na bal(klasyczna sytuacja: on chciałby, ale boi się, ona chciałaby, ale nie wie czy wypada), niemal głośno jej pogratulowałam.
Zdecydowanie chcę przeczytać tom drugi. Nieziemska spełniła wszystkie oczekiwania, jakie mam wobec lżejszych lektur.

0 komentarze: