źródło: google |
Książkę
czytałam po angielsku, nie jestem zatem w stanie ocenić jakości
tłumaczenia. Mam nadzieje, że jest dobre, ta powieść na to
zasługuje.
Przyznaję,
że Nieziemska bardzo mi się podobała. Autorka w ciekawy sposób
zmienia znany schemat, według którego konstruuje się paranormal
romance. Trochę więcej o tym niżej.
Gdyby
wyciąć z tej książki wszelkie elementy nadnaturalne,
otrzymalibyśmy bardzo porządną powieść o radzeniu sobie w nowym
środowisku, zdobywaniu przyjaciół i pierwszej miłości.
Bohaterowie, co miło mi napisać, nadal mieliby swoje cele, dążenia
i hobby, bo nikt tu nie jest papierową lalką z wykaligrafowanym na
piersi „wilkołak”. Polubiłam szczególnie Wendy i jej brata,
Angela była nieco zbyt intensywna, ale jako poetce w sumie można
jej to wybaczyć. Ani razu w trakcie lektury nie wyzywałam głównej
bohaterki od ślepych komend i idiotek.
Niebiańska zajmuje się aniołami, ale w dość ciekawy sposób. Klara jest bowiem wnuczką jednego z nich, a po dziadku poza skrzydłami i paroma ciekawymi umiejętnościami odziedziczyła też cel. Tak jak każdy anioł został stworzony w konkretnym celu, tak ich ludzcy potomkowie otrzymują od Boga misję. Zadaniem anielity jest właściwie zinterpretować przekaz i wypelnić powierzone mu zadanie.
Trudne?
A pomyślcie, że jesteście nastolatką w nowej szkole, gdzie pewien
przystojny kowboj zajmuje wam wszystkie myśli.
Oczywiście,
gdzie anioły, tam i upadli. Autorce udało się sprawić, że zło
wcale nie wygląda atrakcyjniej od dobra. Upadłe anioły
sprzeciwiając się Bogu zaprzeczyły swej egzystencji. Ich zło jest
podszyte rozpaczą istoty, która z własnej woli pozbawiła się
sensu swego życia i jest mało urokliwe.
Dodatkową gwiazdkę książka otrzymuje za uczynienie Klary stroną aktywną w związku. Nie jest to może tak ładne i romantyczne, ale przekazuje ważną wiadomość czytelniczkom. Poza tym, mam już dość księżniczek na wieży, czekających na swego księcia. Kiedy Wendy zaprosiła chłopaka na bal(klasyczna sytuacja: on chciałby, ale boi się, ona chciałaby, ale nie wie czy wypada), niemal głośno jej pogratulowałam.
Zdecydowanie chcę przeczytać tom drugi. Nieziemska spełniła wszystkie oczekiwania, jakie mam wobec lżejszych lektur.
Dodatkową gwiazdkę książka otrzymuje za uczynienie Klary stroną aktywną w związku. Nie jest to może tak ładne i romantyczne, ale przekazuje ważną wiadomość czytelniczkom. Poza tym, mam już dość księżniczek na wieży, czekających na swego księcia. Kiedy Wendy zaprosiła chłopaka na bal(klasyczna sytuacja: on chciałby, ale boi się, ona chciałaby, ale nie wie czy wypada), niemal głośno jej pogratulowałam.
Zdecydowanie chcę przeczytać tom drugi. Nieziemska spełniła wszystkie oczekiwania, jakie mam wobec lżejszych lektur.
0 komentarze:
Prześlij komentarz