sobota, 14 czerwca 2014

Serialowa sobota- Dawno dawno temu


Dawno dawno temu to serial, który powinnam pokochać z całego serca. Uwielbiam opowiadanie baśni na nowo. Dwa pierwsze odcinki były zresztą bardzo zachęcające. A potem zaczęły się schody.


Nie do końca pasowała mi wizja twórców, zwłaszcza koszmarne kostiumy głównych bohaterek w wersji baśniowej (futerko na ramionach Śnieżki, Maleficiant z fryzurą na starszą panią czy koszmarne stroje Królowej).  W serialu poświęconym baśniom brakowało atmosfery niezwykłości (i nawet nie wspominajmy o efektach specjalnych). Dopiero pojawienie się Augusta i wejście w prowadzącą do finału linię fabularną, wyrwało serial z marazmu, a to trochę późno. Ostatni plot twist mi się podobał, ale pewnie zrobiłby większe wrażenie, gdybym nie widziała wcześniej Maleficiant.
Jak zawsze źli bohaterowie mają okropne wyczucie stylu
Jednak Dawno dawno temu ma też dobre strony. Niektóre z baśni zostały pomysłowo zinterpretowane (podobał mi się zwłaszcza motyw Szalonego Kapelusznika i Czerwonego Kapturka), a ich historie ciekawie opowiedziane. Scenarzyści pomieszali wątki by stworzyć w miarę spójny świat, właściwie wszyscy znają wszystkich, i wyszło znakomicie, śledzenie ich sprawiało mi wielką frajdę.
Odwołania do produkcji Disney’a (w tej serii jeszcze delikatne, ale podobno potem jest tego więcej) nie przeszkadzały, więcej, pozwalały szybko zidentyfikować postać.

Moje ulubione zdjęcie Śnieżki
Najjaśniejszymi punktami w całej serii są Zła Królowa i Rumplestilskin. Świetni aktorzy w cudownie niejednoznacznych rolach kradną show. Oglądanie ich we wspólnych scenach to czysta przyjemność, dodają też pazura innym aktorom. Trochę blado wypada Ginnier Goodwin jako Mary Margaret i kontrast między jej ziemskim a baśniowym „ja” jest największy. A może po prostu historia Śnieżki i Czarusia usuwa w cień romans Mary Margaret i Davida?
Oczywiście, czy serial się podoba czy nie, zależy w dużej mierze od tego, czy lubicie Jennifer Morrison. Jeśli nie, kolejne odcinki mogą być ciężkie do przejścia.

Wszyscy przystojni mężczyźni tego sezonu. Grafika STĄD
Podsumowując, Dawno dawno temu z jednej strony rozczarowuje, z drugiej dostarcza całkiem przyjemnej, choć niewymagającej rozrywki. Nie jest to serial, którego kolejne odcinki będę śledziła z wypiekami na twarzy, ale jako poczekalnik przed wrześniowymi premierami się sprawdza.

0 komentarze: