sobota, 31 sierpnia 2013

Podsumowanie sierpnia

Powroty z urlopu są traumatyczne zawsze. Człowiek znika z Internetu na dwa tygodnie, po czym zostaje zasypany informacjami z Bloglovin’ i blogrolla. W dodatku, okazuje się że jestem gapa i część notek, które miały się pokazać z automatu, nadal czeka jako „wersje robocze”. Do nich wrócimy kiedy indziej (jakie to szczęście, że recenzje książek nie tracą na ważności), dziś chciałam napisać krótkie podsumowanie sierpnia.
Co można robić na urlopie? Czytać. Tylko, że to wcale nie jest takie proste. Brak dojazdów do pracy oznacza, że w planie dnia brak chwil, które można poświęcić na czytanie, bo nic innego nam nie zostało. Trzeba się zmobilizować, a na urlopie człowiek jest zazwyczaj strasznie zajęty.
Mimo tych przeciwności, udało mi się przeczytać dziewięć książek.



Po fiasku związanym z Anitą Blake, postanowiłam spróbować dwóch innych serii urban fantasy. O ile Wampiry z Morganville nie zdobyły sympatii, o tyle seria o Rachel Morgan wciągnęła mnie na nowo. Ma wiele wad, to prawda, ale Kim Harrison stworzyła spójny świat i ciekawych bohaterów drugoplanowych, dla których można wybaczyć Rachel, że jest idiotką. No i jak ja mam nie lubić serii, gdzie pokazano jak złym owocem jest pomidor?
Przeczytałam też kolejny tom sagi księżycowej (recenzja TU), którą uwielbiam i nie mogę doczekać się trzeciego tomu. Na osłodę przeczytałam też dostępne w Sieci opowiadania Marissy Meyer. W zestawieniu umieściłam tylko jedno, bo ciężko je liczyć jako pełnoprawne książki.
W ramach przekonywania się do Anity Blake, no przecież miliony fanów nie mogą się mylić, przeczytałam ponownie antologię Bite!. Książka jest bardzo średnia, a najlepszym opowiadaniem jest to autorstwa Charlaine Harris. Czytałam lepsze antologie, tę można spokojnie odpuścić, chyba że jest się fanem którejś z autorek. Tym samym kończę próby zaprzyjaźnienia się z bohaterką Laurell Hamilton.
Na koniec egzemplarz recenzencki z netgalley, czyli Escaping Reality, o której szerzej pisałam tutaj. Jako lekkie czytadło na urlop, idealna, zwłaszcza jeśli komuś nie przeszkadza erotyka w powieści.

A Wam jak minął sierpień?


0 komentarze: