Jak wygląda typowa powieść urban fantasy? A więc mamy główną bohaterkę, która jest prywatnym detektywem, ma niewyparzoną gębę, a towarzyszy jej przystojny acz tajemniczy mężczyzna nadnaturalny. Czasem jest to wampir, ostatnio modne są wilkołaki- obowiązkowo lekko zarośnięte, ale seksowne i od pierwszej chwili zainteresowane główną bohaterką.
Kim Harrison nie dostała na szczęście najnowszych wytycznych jak pisać urban fantasy, więc w jej powieściach wilkołaki nie zawsze są przystojne, a ich zainteresowanie bohaterką nie wynika z pobudek
erotyczno-romantycznych. Czasem chodzi o przekręt z ubezpieczeniem. W ogóle bohaterowie zachowują się w sposób nie licujący z godnością nadnaturali. Wiedźma robi pranie, wilkołak zajmuje się robotą papierkową, a wampir robi pizzę.
Kim Harrison nie dostała na szczęście najnowszych wytycznych jak pisać urban fantasy, więc w jej powieściach wilkołaki nie zawsze są przystojne, a ich zainteresowanie bohaterką nie wynika z pobudek
erotyczno-romantycznych. Czasem chodzi o przekręt z ubezpieczeniem. W ogóle bohaterowie zachowują się w sposób nie licujący z godnością nadnaturali. Wiedźma robi pranie, wilkołak zajmuje się robotą papierkową, a wampir robi pizzę.
Lubię tę serię, mimo że Rachel Morgan zachowuje się czasami
jak idiotka i mam ochotę ją trzepnąć (a jak już pojawiają się demony to jej
iloraz trafia na poziomy Morza Martwego). Bohaterowie drugoplanowi są
interesujący i sympatyczni, jeśli nie można kibicować Rachel, to zawsze można
któremuś z nich. Moim faworytem jest Jenks. Trzeba talentu by bohater dziesięć
centymetrów miał tyle osobowości co normalnorozmiarowe postacie. I cokolwiek myślicie o wróżkach, Jenksowi jest straszniejszy
i twardszy od wszystkich, nawet od Ćwiekowego Dzwoneczka.
Wątki romantyczne są. I to zróżnicowane. Mamy miłość
małżeńską(Jenks), niespełnione uczucie(Ivy), zdradę (Rachel) i złamane serce. Pojawił
się nawet trójkąt, ale rozegrany tak, że było to prawdopodobne i interesujące.
Autorka odwaliła kawał dobrej roboty, jeśli chodzi o budowanie
świata. Niby jest tradycyjnie- alternatywna rzeczywistość, w której rasy
nadnaturalne żyją otwarcie między ludźmi. Ale ten świat ma historię, która
tłumaczy wzajemne stosunki między ludźmi a nieludźmi. Książki są pełne
zwyczajnego życia- wampiryczny właściciel klubu nie paraduje po nim wstrząsając
kruczymi lokami, tylko pilnuje porządku i zarządza personelem. Rachel wypełnia
PITy. Są to szczegóły, ale jakże przyjemne.
Seria ma oczywiście wady. Główną jest chwilowy kretynizm
głównej bohaterki, czasem zdarza się, że edycja nawala. Ale jeśli ktoś szuka
solidnego, nie obrażającego inteligencji czytadła, polecam. Powieści są przyjemnie
grube i naładowane akcją.
Szkoda, że w Polsce wyszły tylko trzy pierwsze tomy i było to jakiś czas temu. Tymczasem anglojęzyczni czytelnicy mają do dyspozycji jedenaście tomów, oraz opowiadania, a kolejny jest zapowiadany na 2014. Ja do tej pory przeczytałam cztery i historia robi się coraz ciekawsza.
Szkoda, że w Polsce wyszły tylko trzy pierwsze tomy i było to jakiś czas temu. Tymczasem anglojęzyczni czytelnicy mają do dyspozycji jedenaście tomów, oraz opowiadania, a kolejny jest zapowiadany na 2014. Ja do tej pory przeczytałam cztery i historia robi się coraz ciekawsza.
0 komentarze:
Prześlij komentarz