niedziela, 17 lutego 2013

Josh Lanyon Fatal Shadows


Jeśli notka jest chaotyczna, przepraszam. Kiedy ją pisałam, metr ode mnie trwało wielkie, pełne emocji, polowanie na smoka. Mam nadzieję, że to mnie trochę usprawiedliwia ;).

photo by google

Fatal Shadows, dla mnie, osoby wychowanej na książkach Agaty C., rasowym kryminałem nie jest. Albo to ja jestem taka genialna, że rozpoznałam mordercę gdy tylko pojawił się na scenie. Bardziej przypomina odcinek serialu sensacyjnego, takie Castle'a na przykład.
Rozwiązanie zagadki nie zależy od szczegółowego badania śladów, choć Adrien wykonuje pewną pracę umysłową by połączyć fakty, bohater musi znaleźć się we właściwym miejscu we właściwym czasie. Daje to książkę wypełnioną akcją, ale wielbiciele tradycyjnych kryminałów mogą być zawiedzeni.
Bardzo polubiłam Adriena, narratora i głównego bohatera, mimo że czasami jest marudny i wkurzający. Jest kawalerem, mieszka nad swoją księgarnią i choruje na serce, jest też bardziej ciekawski niż kot z przysłowia. Ma jednak dużo wdzięku i dystansu do świata, rozumiem dlaczego inni bohaterowie tak chętnie z nim rozmawiają. Polubiłam go tak bardzo, że z rozpędu przeczytałam całą serię (najlepsza jest część trzecia, jakby ktoś pytał).
Drugą silną osobowością w książce jest Jake Riordan, policjant początkowo podejrzewający Adriena o morderstwo. Potem panowie ze sobą współpracują, a Jake nawet zaczyna żywić odrobinę szacunku dla zdolności detektywistycznych Englisha.
Adrien jest gejem, a jego tożsamość seksualna i życie uczuciowe (przeszłe, przyszłe i obecne) to motywy, wokół których kręci się fabuła. Fatal Shadows to wręcz romans kryminalny, nie kryminał z historią miłosną. Mi to nie przeszkadza, ale niektórych może zszokować.
Tak samo jak erotyka. Widziałam, że na Goodreads kilka osób umieściło Fatal Shadows na półce „little to no sex”. Nie zgadzam się z tym, jak dla mnie trzy sceny erotyczne w kryminale to dużo. Zwłaszcza, że Josh Lanyon nie bawi się w eufemizmy, opisy są dokładne, mają jednak klimat i klasę. Mi się podobały, były lepsze niż w niektórych słynnych powieściach erotycznych, ale wolę ostrzec.
A więc jeśli macie ochotę na lekki kryminał z romansem w tle i nie straszne Wam tak kontrowersyjne rozwiązania jak homoseksualny bohater ;), polecam.  

0 komentarze: