The Goosefarm to serial świetnie ilustrujący powiedzenie, że co za dużo to niezdrowo. Twórcy zebrali wszystko co teraz popularne i ciekawe: zagadkę kryminalną w małym miasteczku, retelling znanych historii, odniesienia do lat dziewięćdziesiątych. Czasami wychodzi im z tego pyszna poprawa, często jednak mamy niestrawną papkę.
Witajcie w White Sands, małym i nieco sennym miasteczku Anglii, gdzie największą atrakcją są klify i ruiny starego opactwa, a większość mieszkańców albo prowadzi farmy drobiu albo pracuje u miejscowego potentanta. Do miasteczka wczesną wiosną przyjeżdża studentka antropologii, Edwina „Ed” Brownes, z Dublina by napisać pracę o posągach, stojących na wrzosowiskach za miastem. Już następnego dnia na łące, gdzie stoją posągi znajduje zwłoki młodego chłopaka. Ofiarą okazuje się Tom McGinty syn właścicieli największej gęsiej fermy w okolicy. Rozpoczyna się śledztwo, w czasie którego wychodzą coraz bardziej mroczne tajemnice mieszkańców.
To jest pierwsza warstwa. Jest jeszcze druga, pokazująca nam tajemnice miasteczka. Przyznam, że to moja ulubiona, odwołująca się do mitologii i literatury. Czy przedsiębiorca pogrzebowy rzeczywiście ożywia zwłoki? Czy właścicielka zajazdu, wyglądająca jak panna Marple, jest wiedźmą? Który z mieszkańców miasteczka zgubił na plaży foczą skórę? Jest jeszcze kryptozoolog tropiący na wybrzeżach kelpie, tajne stowarzyszenie i mroczna tajemnica z przeszłości. Mamy nawet polskich lotników, pojawiających się czasem jako duchy na głównym placu.
Trzecia warstwa też odwołuje się do literatury, ale mnie rozczarowała. Inne wymiary, wielcy przedwieczni, pierwotne zło czające się w jaskiniach pod miastem, teorie spiskowe. Trochę za dużo tego, jedyne co mi się podoba, to czarno-białe ujęcia. A twórcy sugerują, że istnieje jeszcze czwarta warstwa. We wszystkich trzech gęsi odgrywają kluczową rolę, ale że są wszędzie, czasami ciężko się zorientować. Są żywe ptaki hodowane przez mieszkańców, rzeźby i rysunki zdobiące ściany, szyld pubu (w którym podają tylko jedną whisky), tatuaże niektórych bohaterów.
Trzecia warstwa też odwołuje się do literatury, ale mnie rozczarowała. Inne wymiary, wielcy przedwieczni, pierwotne zło czające się w jaskiniach pod miastem, teorie spiskowe. Trochę za dużo tego, jedyne co mi się podoba, to czarno-białe ujęcia. A twórcy sugerują, że istnieje jeszcze czwarta warstwa. We wszystkich trzech gęsi odgrywają kluczową rolę, ale że są wszędzie, czasami ciężko się zorientować. Są żywe ptaki hodowane przez mieszkańców, rzeźby i rysunki zdobiące ściany, szyld pubu (w którym podają tylko jedną whisky), tatuaże niektórych bohaterów.
Wszyscy główni gracze |
Nawet grafiki promocyjne pokazywały z jakim typem serialu mamy do czynienia |
Wielebny F H Tang w cywilu i kolorze, a więc niegroźny |
Ed udowadniająca, że nawet LM Montgomery powiedziała coś depresyjnego |
Podoba mi się także klimat całej opowieści, oraz subtelne zabiegi pozwalające widzowi zorientować się, w której warstwie White Sands się właśnie znajdujemy. O ile ta pierwsza, najzwyczajniejsza, operuje kolorystyką do jakiej przyzwyczaiły nas seriale kryminalne, jak choćby Broadchurch, w drugiej kolory stają się bardziej nasycone, żywsze. W trzeciej cienie zachowują się zaskakująco, zwróćcie też uwagę na odbicia w lustrach i perspektywę.
Moim zdaniem, The Goosefarm miało szansę być wspaniałym serialem, ale przefajniono. To jedna z tych produkcji, która dla jednych będzie genialna, dla innych pretensjonalna. Według mnie, warto zapoznać się przynajmniej z pierwszymi trzema odcinkami, żeby wyrobić sobie zdanie. Pierwszy sezon ma zaledwie dziesięć odcinków, warto obejrzeć go w całości. Zwłaszcza, jeśli lubicie szukać czwartego dna w serialach.
Moim zdaniem, The Goosefarm miało szansę być wspaniałym serialem, ale przefajniono. To jedna z tych produkcji, która dla jednych będzie genialna, dla innych pretensjonalna. Według mnie, warto zapoznać się przynajmniej z pierwszymi trzema odcinkami, żeby wyrobić sobie zdanie. Pierwszy sezon ma zaledwie dziesięć odcinków, warto obejrzeć go w całości. Zwłaszcza, jeśli lubicie szukać czwartego dna w serialach.
0 komentarze:
Prześlij komentarz