Początek roku w polskiej literaturze
fantastycznej bardzo mi się podoba. Albo trafiam na same dobre
książki.
Szamanka od umarlaków podobała
mi się, ale wielkiego wrażenie nie zrobiła. Mimo to z
przyjemnością zabrałam się za Demona luster. I już pierwsze
strony przekonały mnie, że:
to będzie dobra lektura
książka
jest o niebo lepsza od Szamanki
Okładkę książka ma piękną, klimatyczną i związaną z treścią. Żródło empik.com |
Demon luster to świetny thriller, z
niepokojącą atmosferą, sympatycznymi bohaterami i ciekawą
historią. Czytałam w sumie jednym ciągiem, niecierpliwie
oczekując, co dalej. Pod pewnymi względami to bardzo smutna
historia. Fabuła cały czas trzyma w napięciu, akcja wartko posuwa się do przodu. Dowiadujemy się więcej o Firmie, przeszłości bohaterów, zwłaszcza Chrup... Kruchego, oraz o Pechu. Większość bohaterów jest wielowymiarowa i dobrze napisana, jedynie Ruda wydawała mi się postacią funkcyjną, nie pełnokrwistą bohaterką. Tekla nadal pozostaje moją ulubienicą.
Moim zdaniem, klimat jest bardziej mroczny i
ciężki niż w pierwszej części. Humoru jakby mniej, zniknęły
wszelkie skojarzenia z lżejszymi pozycjami jak Załatwiaczka. Ale
biorąc pod uwagę sytuację w jakiej znalazła się Ida, nic
dziwnego. Na szczęście, znany z pierwszej części sarkazm nie zniknął, dzięki czemu mimo ciężkiego klimatu, powieść czyta się dobrze. Opisy są plastyczne i wciągające, nie nużą, dialogi wartkie i cięte.
Największą wadą są powtórzenia.
Nie mam na myśli powtórzeń scen, te mają sens i zabieg bardzo mi
się podobał, ale powtarzanie pewnych fraz. Naprawdę wystarczyło
raz mi powiedzieć, że bohater ma oczy w kolorze gorzkiej czekolady,
niekoniecznie kilkanaście.
Demon luster to naprawdę dobra książka- z przemyślaną intrygą, klimatycznymi opisami, cudownymi bohaterami, dobrze napisana. Autorka wyraźnie "rozkręciła" się od czasu Szamanki. No i te nawiedzone domy. Jeśli Martyna Raduchowska napisze kolejną opowieść, kupuję ją w ciemno.
Książkę przeczytałam w ramach wyzwania Historia z trupem oraz Urban fantasy
0 komentarze:
Prześlij komentarz