Recenzowanie dwóch książek, które
zaliczam do moich ulubieńców, to trochę za dużo. Obiecuję, że w
następnej recenzji ponarzekam.
Skończyłam Córkę dzisiaj o trzeciej
nad ranem.
Podobało mi się wszystko. Wymyślony
przez Autorkę świat, wykorzystanie Pragi, magia, bohaterowie,
historia, romans.... Nie mogłam się oderwać. Od niebieskich włosów
Karou, przez niewyparzony język Zuzanny, do chimer, wszystko było
odpowiednio przemyślane i magiczne. No i te anioły!
Jeśli macie dość
upadłych/przysłanych na ziemię aniołów, które zakochują się w
śmiertelniczkach, pokochacie Akivę. Serafini są piękni,
bezwzględni i mocno przekonani o swojej racji i wyższości.
Książka wciągnęła mnie, uwiodła i
nie pozwoliła się oderwać przez długie godziny. Historia, którą
opowiada Laini Taylor jest nie tylko piękna, ale też złożona,
chwilami okrutna i bardzo wzruszająca. Pierwszy raz od dawna śmierć
postaci tak mnie wzruszyła.
Bohaterowie są bardzo prawdziwi i wielowymiarowi, dialogi skrzą się dowcipem, a akcja jest szybka, ale nie wariacko. Autorka pisze z dużą swobodą, przystępnym, acz poetyckim chwilami językiem. Nieważne czy opisuje sklep z życzeniami Brimstone'a, gorące ulice Makareszu czy kręte uliczki Pragi. No i klimat- odpowiednio tajemniczy i mroczny, ale niepozbawiony piękna i magii. Świat Córki jest chwilami brutalny i okrutny, a przy tym ma wiele czaru, a miłość w nim jest jednocześnie bardzo cenna i bardzo krucha. Podobało mi się jak „punkt widzenia zależał od punktu siedzenia”- inaczej to samo miejsce wyglądało z perspektywy Akivy, inaczej Karou.
Poza tym, jak nie kochać książki, w
której bohaterki prowadzą rozmowy nad miską gulaszu w knajpce o
nazwie Trująca Kuchnia, gdzie za stoliki robią trumny?
Nieco dłużyły mi się fragmenty
dotyczące Madrigold i Akivy pod koniec, chwilami też książka była
przegadana, ale wszystkie te wady są naprawdę nieistotne.
3 komentarze:
Mam ta książkę na ebooku! Do tej pory leżala i zajmowała miejsce, ale zachęciłaś mnie do jej przeczytania. :)
Cieszy mnie to niezmiernie. Mam nadzieję, że podzielisz się opinią :)
Trumny jako stoliki - nieźle, wyobrażam już sobie :) Nie znam tego tytułu, natomiast kojarzę okładkę - która mi się podoba :) Z chęcią bym się zapoznała i z treścią :)
Prześlij komentarz