znalezione przez google.com |
1.
Happy? Summer Knight Jim'a Butcher'a. Urban fantasy pomieszane z
kryminałem noir i doprawione kilkoma baśniami o elfach.
2. Sad? Ostatnio „Córka dymu i kości” Laini Taylor. I zawsze wzrusza mnie śmierć Boromira we Władcy Pierścieni.
3. Angry? „Zamieniona” Amanda Hocking. Bo mogło być tak pięknie, a wyszło tak kiepsko. Z podobnych powodów „Siewca Wiatru” M.L.Kossakowskiej.
4. Nostalgic? „Ania z Zielonego Wzgórza” L.M.Montgomery. To była moja ulubiona lektura w dzieciństwie, razem z „Alicją w Krainie Czarów”.
5. Scared? „Krew nie woda” Mike Carey. To osiedle... brrr.... Zaznaczam, że nie jestem w stanie ani czytać, ani oglądać prawdziwych horrorów. Lektura Kinga oznacza dwa tygodnie koszmarów.
6. Surprised? „Niegrzeszny mag” Eugeniusz Dębski. W ogóle cokolwiek Eugeniusza Dębskiego zaskakuje mnie, jeśli chodzi o fabułę.
7. Disappointed? „Gra o tron” tak bardzo chciałam, żeby mi się podobała, ale przy każdym podejściu kończę około setnej strony, stwierdzając, że nie interesuje mnie ani fabuła
8. Distressed? „Miłość i jej następstwa” Sulaiman Addonia. To napięcie i poczucie, że tragedii nie da się uniknąć....
9. Confused? „ Pięćdziesiąt twarzy Grey'a”. Naprawdę nie rozumiem zachwytów. Im więcej o tym myślę, tym bardziej uważam, że Ana jest tak samo chora jak Christian i oboje potrzebują pomocy psychiatry.
A jakie książki w Was budzą emocje? Strasznie jestem ciekawa, podzielcie się!
2 komentarze:
Interesujące zestawienie:)
Świetny wpis!
Jednoznacznie nie wskażę jednej emocji, ale na pewno na swoją listę wpisałabym "Co widzały wrony", "Szkarłatny płatek i biały", "Bielszy odcień śmierci", "Millenium" Larssona. Nad resztą muszę pomyśleć, to takie, które od razu mi przychodzą do głowy i chodiz oczywiście o pozytywne emocje.
Prześlij komentarz