niedziela, 11 października 2015

Comfort books, czyli co czytać gdy człowiekowi źle

Każdy z nas ma gorszy okres w życiu. Jakieś wydarzenie spada na nas, wprowadzając chaos. Jeśli jesteście molem książkowym (albo ćmą), jest duża szansa, że po trudnym dniu będziecie chcieli ukoić nerwy książką. Tylko nie każda się nadaje. Poniżej krótki przewodnik jak uniknąć dodatkowej frustracji.

Czytaj coś lekkiego
Oczywiście, nie wszystkich to dotyczy. Jeśli jesteście jedną z tych osób, którym na stres pomaga czytania Hegla w oryginale, gratuluję. Jednak większość ludzi pod wpływem długotrwałego stresu traci możliwość koncentracji. Albo jest zwyczajnie zbyt zmęczona. Dlatego nie warto zaczynać epickiego cyklu fantasy, bo może okazać się, że po stu stronach nie pamiętamy imienia głównego bohatera. Albo po co on idzie do tej złej i mrocznej krainy. Mi osobiście dobrze się czyta kryminały, książki zazwyczaj dość krótkie, o precyzyjnej fabule, z ograniczoną ilością bohaterów, zazwyczaj cudownie odsunięte od rzeczywistości. Chociaż nie polecam jeśli źródłem stresu jest zarzut morderstwa. Możecie zrobić złe wrażenie na śledczych.
Czytaj coś dynamicznego
Powieści, w których jest dużo akcji, łatwiej utrzymują naszą uwagę. A zestresowana jednostka ma często czas skupienia złotej rybki i szybko się nudzi. Dlatego warto darować sobie powieści z długimi opisami, zawiłymi dialogami, albo takie, w których niewiele się dzieje. Chyba że nic nie koi Waszych nerwów tak jak opisy w Nad Niemnem. Ale jeśli ze stresu nie możecie spać, to taka książka pozwoli Wam przeżyć noc we względnym komforcie.

Czytaj klasykę
Czyli książki, które pokolenia moli książkowych przeczytały i przystawiły znak jakości. Część z nich strasznie się zestarzała, ale większość to nadal świetne powieści. Osobiście polecam Dickensa albo Dumas albo Balzaka. Zwłaszcza ten pierwszy jest dobry- pisał powieści w odcinkach, więc musiał umieć utrzymać uwagę czytelnika.
Czytaj Jane Austen
Niezależnie od tego jakiej jesteś płci. Powieści Jane Austen mają trochę akcji, ale nie za dużo. Są zrozumiałem mimo upływu czasu, mają wyrazistych bohaterów, których można polubić. No i wszystkie dobrze się kończą, co też ma znaczenie. Są jak filiżanka mocnej herbaty, jaką w angielskich powieściach serwują zawsze na ukojenie nerwów. Do tego w większości mają doskonałe ekranizacje.   


Oczywiście, od czytania problemy się nie rozwiążą. Ale właściwie dobrana lektura pozwala naładować baterie, odpocząć. A potem można ugryźć problem i stawiać czoło przeciwnością losu. A co Wy czytacie, kiedy rzeczywistość kąsa?

0 komentarze: