poniedziałek, 12 maja 2014

Serialowa sobota- Czarne chmury

To był mój ukochany serial w dzieciństwie. Nie Czterej pancerni, nie Stawka większa niż życie, ale Czarnechmury. Przygody dzielnego pułkownika Dowgirda widziałam wielokrotnie (ostatnio z przyjaciółmi), za każdym razem z wielką przyjemnością. Zapewne też dlatego, że Czarne chmury, jako jeden z nielicznych polskich seriali, zahacza o moje rodzinne ziemie.


Po latach stwierdzam, że Czarne chmury nadal świetnie się ogląda. Serial ma niezłą historię, dobre tempo i dużo akcji. Najlepszy jest oczywiście początek, kiedy bohaterowie trafiają do Warszawy akcja zdecydowanie zwalnia. Na szczęście, scenarzyści zdecydowali by czarne charaktery podążyły za Dowgirdem i Kacprem do Warszawy, dzięki czemu mogłam się cieszyć obecnością Ansbacha przez wszystkie dziesięć odcinków.

Mój ulubiony bohater. 
Aktorsko jest… zaskakująco dobrze. Serial ma swoje lata, technika aktorska się mocno zmieniła, ale tylko niektóre postacie i sceny rażą przesadną teatralnością. Jak to jest, że czterdzieści lat temu polscy aktorzy umieli grać, a teraz ich oglądanie jest równie przyjemne co wizyta u dentysty? No i można spotkać wiele znanych twarzy (jest nawet młody i przystojny Karol Strasburger).

Główni bohaterowie, plu dwa najbardziej charakterystyczni drugoplanowi
Realia historyczne czasami kuleją. Po części to zapewne wina ograniczonego budżetu, przy takiej ilości scen zbiorowych, koni itp. Może nie starczyło już pieniędzy na armie służących, która powinna otaczać możnych? A może nie chciano obciążać widza nadmiarem postaci? Po części to na pewno konwencja, filmy awanturiczno-przygodowe rzadko trzymają się kurczowo prawdy historycznej.

Kobieca obsada. 
Brakuje też postaci kobiecych. Co prawda, mamy dwie główne bohaterki na dwóch bohaterów, ale drugi plan jest w większości męski. Kiedy byłam młodsza nie przeszkadzało mi to, zwłaszcza że Magda do pewnego momentu była ciekawą postacią (Magda&Kacper mieli być komicznym odpowiednikiem głównej pary, ale między aktorami jest więcej chemii i jednak kradną szoł). Teraz widzę ten brak równowagi. 

Jeśli jakimś cudem przegapiliście ten serial, koniecznie nadróbcie. Można oglądać na poważnie, można na wesoło, można nawet zrobić drinking game.







0 komentarze: