niedziela, 16 sierpnia 2015

O tym, że angielski aktor jest w stanie uratować nawet przeciętną lekturę

Octopussy and other stories  to kolejny audiobook, który odsłuchałam w ramach abonamentu z audible. I chyba największe rozczarowanie. Dlaczego? O tym dalej.

Muszę podzielić ocenę tej pozycjina dwie części,jedna będze omawiać opowiadania napisane przez Iana Fleminga,druga sposób wykonania audiobooka.O ile pierwsza bardzo mnie rozczarowała,druga zachwyciła.Ocenię jednak tylko jednego lektora, ostatnią miniaturkę czyta Lucy Fleming, ale porównywanie jej do aktora szekspirowskiego uważam za nieuczciwe.
Czytałam kiedyś kilka powieści z serii o Jamesie Bondzie i nie była to wybitna literatura. Ot,czytadła do pociągu. Po opowiadaniach zawartych w tym tomie, spodziewałam się tego samego. Jednak okazały się znacznie gorsze. Octopussy  oraz Property of a lady były nudne. W pierwszym James Bond pojawia się w sumie na chwilę,w drugim jest co prawda  głównym bohaterem,ale intryga jest prosta jak budowa cepa,bez zwrotów akcji czy zaskakujących odkryć. Przez całą lekturę czekałam i pod koniec każdego z opowiadań byłam srodze zawiedziona. Najlepsze w zbiorze jest Living daylights. W sumie to też bardzo prosta historia, ale jest jakiś zwrot akcji, a Autor postarał się by opowiadanie zawierało coś więcej niż tylko zachwyty nad bronią. Nadal jednak jest co najwyżej przeciętną lekturą, a gdyby wydano je obecnie, Autor zostałby zjedzony za seksizm.

Swoją drogą, bawiła mnie ta współczynnikomania, dokładne podawanie parametrów broni. Prawie tak samo jak szybkie ocenianie orientacji seksualnej bohaterów i pełne zdumienia stwierdzenie brytyjskich agentów, że we wschodnim Berlinie ktoś się cieszy z życia. No jak oni mogą, żyjąc pod sowieckim jarzmem?
Osobna sprawa to wykonanie. Tu nie mam się do czego przyczepić, ale audioook czyta Tom Hiddleston, więc byłam pewna, że będzie dobrze. Prawdę mówiąc, zdarzyło mi się tak zasłuchać w jego głos, że przestałam rozumieć co do mnie mówi. Tom fenomenalnie zmienia akcenty i ton, sprawiając, że nudnawe dialogi brzmią zajmująco. I jak on mówi po francusku! Mam wielką ochotę przesłuchać inne  pozycje z tej serii dla lektorów.
Podsumowując, ten zbiór opowiadań polecam tylko jako audioook. Historie źle się zestarzały i właściwie nie mają czytelnikowi nic do zaoferowania, nawet zagorzałemu fanowi agenta 007. Jednak wykonanie ma do zaoferowania bardzo wiele.

0 komentarze: