Przez cały listopad zaniedbywałam bloga. Brałam udział w
NaNoWriMo (National Novel Writing Month) i nie miałam już sił na pisanie
czegokolwiek.
Udało mi się wygrać NaNoWriMo, co oznacza, że w ciągu
miesiąca napisałam pięćdziesiąt tysięcy słów. Nie skończyłam mojej powieści,
nie nadałam jej ostatecznego kształtu, ale mam. Sprawdziłam też, jak sobie
radzę z przeciwnościami losu (bo trzeba napisać dziennie dwa tysiące słów, a tu
praca, rodzina, dołek twórczy) i poznałam kilka fajnych osób, z którymi mam
nadzieję utrzymać kontakt. Jeśli ktoś myśli o zostaniu pisarzem, polecam, to
naprawdę dobry sprawdzian samozaparcia i oddania idei. Jeśli ktoś ma ochotę
przez rok nie jeść, nie spać, nie sprzątać, tylko przebywać w swoim literackim
świecie i mieć romans ze słownikiem wyrazów bliskoznacznych, też polecam.
Pamiętacie „awanturę o Wiedźmina”, która przetoczyła się po
Internecie kilka tygodni temu, kiedy wydawca stwierdził, że ebooka nie będzie?
Nie kupiłam książki, zbuntowana i rozgoryczona, że traktuje się mnie jak
czytelnika drugiej kategorii.
Na szczęście, cdp pospieszyło z odsieczą i na ich stronie
można kupić ebook. Legalny, co bardzo mnie cieszy, bo jestem zdania, że pewnych
pozycji nie wypada piracić. Do tego dołączono do niego kilka gadżetów, które
ucieszą fanów gier (zaliczam się do nich). Owszem, mogłabym pomarudzić, że
kosztuje tylko 8 zł mniej niż wersja papierowa. Albo, że nie ma zakupienia
ebooka bez dodatków.
Ale co z tego?
PS. Ta notka ma 250 słowa, zgodnie z wordowskim licznikiem.
0 komentarze:
Prześlij komentarz