obrazek z google.pl, niestety nie mam ze sobą aparatu, by obfotografować mój tom |
Podczas porządków w rodzinnym domu, znalazłam moją ukochaną książkę późnego dzieciństwa, kiedy już umiałam i wolałam czytać samodzielnie. Pat ze Srebrnego Gaju podbiła moje serce od razu, nawet bardziej niż Ania Shirley. Czytałam ją tyle razy, że książka właściwie się rozpada- okładka sobie, strony sobie, ale nie brakuje żadnej.
Chyba skończę na dziś porządki i przeczytam ją jeszcze raz.
Ciekawe, czy każdy ma taką ukochaną książkę?
2 komentarze:
Mam taką książkę, "Kraina kolorów" Ostrowickiej. Zdaje się, że mało znana, ale tak uwielbiam tę historię, że wracam do niej co najmniej raz w roku :-)
Przyznam, że nie znam tej książki.
A Pat zabrałam ze sobą z powrotem i czytałam w podróży :)
Prześlij komentarz