poniedziałek, 17 czerwca 2013

Ale ja nie mam co czytać

Niby stos książek na półkach, niby masa plików w czytniku, a nie ma co czytać. Albo, precyzyjniej, nie posiadam nic, co w tej chwili miałabym ochotę przeczytać. Opowiadania Pratchetta niby fajne, ale jakoś nie wciągają, Brzoskwinie dla księdza proboszcza też nie kuszą. W dodatku blogi i kanały na YT zachwalają nowości, na widok których ślinka cieknie.
Zdjęcie znalezione u Nadine
I co tu zrobić?
Też tak miewacie? Czy może tylko ja cierpię na niedosyt w nadmiarze? Logicznie, powinnam najpierw przeczytać to, co już mam, ale... ale... wyszedł już nowy Gaiman*! Jest Scarlet po polsku! Znalazłam na Amazonie trzy książki, które bardzo chciałabym przeczytać! Przed zakupem powstrzymał mnie tylko brak zarejestrowanej na Amazonie karty płatniczej.
Zawsze planujecie swoje lektury, czy może ulegacie nastrojowi? Ja zdecydowanie jestem nastrojowym czytelnikiem, jeśli mam ochotę na pewien rodzaj lektury, nic innego mnie nie zadowoli.

* wiem, że nowy Gaiman wychodzi 18.06. ale trochę zaklinam rzeczywistość ;)