Dzień 23 - Ulubiony romans
Bez dwóch zdań Wichrowe Wzgórza.
Od tej książki zaczęła się moja fascynacja mrocznymi, niemoralnymi
bohaterami. Tylko literacka, ewentualnie filmowa, na żywo takich typów nie
trawię.
Dzień 24 - Książka, która okazała się jednym wielkim oszustwem
Pięćdziesiąt twarzy Grey’a. Miała być odważna erotyka, podświadomie
nastawiłam się na coś w stylu Śpiącej Królewny Anne Rice, dostałam miałki
romans, gdzie inwencja twórcza w dziedzinie łóżkowej nie była za duża.
Dzień 25 - Ulubiona autobiografia / biografa
O Boskim Juliuszu już pisałam, więc żeby się nie powtarzać,
wybieram Pan raczy żartować, panie Feynman! Przeczytajcie koniecznie, choćby po to, by dowiedzieć się, dlaczego na okładce jest sejf.
Jak zapewne wiecie, dotychczasowy widget do obserwowania blogów ma niedługo zniknąć. Dlatego, dla tych którzy chcieliby wiedzieć co u mnie, dodaję przycisk G+.
0 komentarze:
Prześlij komentarz