wtorek, 28 kwietnia 2015

Kupując książki we śnie

Wczoraj wieczorem siedziałam na Amazonie i zastanawiałam się, czy nie kupić książki. Bo okładka ładna, opis ciekawy, a cena zachęcająca. Jednak powstrzymałam się. Mam wiele książek do przeczytania, ta może poczekać.


Rano obudził mnie mail od Amazonu, że rzeczona książka już znajduje się na moim kundelku. Panika. Zamówiłam przez sen? Zostawiam otwartą zakładkę i któryś z kotów zrobił za mnie zakupy? Magia? Okazało się, że owszem, zamówiłam tę książkę. Miesiąc temu w przedpsrzedaży.

A w związku ze zbliżającym się długim weekendem, wpadłam do biblioteki. Wyjątkowo, nic na mnie , poza historią Queen, nie czekało i mogłam pobuszować wśród półek. Oto efekty:


O Toromorzu opowiadał niedawno Krzysiek z podcastu Myszamasz i jestem ciekawa. Marta Mizuro w ramach zapoznawania się z polskimi pisarkami kryminałów. Topielica bo mam ochotę na więcej książek Gai Grzegorzewskiej. Do tego historia mojego ulubionego zespołu i Tad Williams na którego od dawna miałam chęć, ale nigdy czasu i mocy przerobowych.
A czy Wy jesteście gotowi na długi majowy weekend? Co zamierzacie czytać?

0 komentarze: