W styczniu przeczytałam dziesięć
książek, osiem powieści i dwa opowiadania, oraz całą masę
ciekawych rzeczy w Internecie. Udało
mi się też napisać aż cztery notki, za to wszystkie mówiły o
książkach (z czego jestem dumna, bo to w sumie blog czytelniczy). No dobrze, jedna mówiła o braku książki, ale nadal się liczy. W ramach wyzwania Przeczytam tyle ile mam wzrostu przeczytałam 21,5cm książek.
![]() |
grafika STĄD |
Z
przeczytanych przeze mnie książek, najbardziej podobała mi się
seria o October Daye. Bardzo żałuję, że nikt jej w Polsce nie
wydaje, chociaż znając rzeczywistość, skończyłoby się na
wydawaniu jednego tomu co trzy lata.
Zmierzyłam
się z nagrodzoną Bookerem cegłą Wszystko co lśni,
która nie do końca przypadła mi do gustu. Doceniam wysiłek
włożony w jej napisanie, ale „nie zachwyca”. Mimo to, uważam
że należy przeczytać i ocenić samemu. O wiele bardziej podobała mi się druga przeczytana w styczniu powieść historyczna Czarne skrzydła Sue Mon Kidd (o której jeszcze napiszę).
Udało
mi się wreszcie! napisać recenzję ostatniego tomu serii o DorzeWilk, którą przeczytałam w listopadzie, a potem przez kilka
tygodni nie wiedziałam jak o niej napisać. Kamień z serca.
Witch Hunt SM Reine czytało się całkiem szybko i przyjemnie, ale główny bohater często zachowywał się jak dziecko, nie wyszkolony agent rządowy. Do tego Autorce parę razy przydarzyło się lazy writing- "A potem uciekliśmy, ale nie pytajcie mnie jak, bo za cholerę nie wiem". Chyba wolę omdlewające heroiny, one przynajmniej mają wytłumaczenie, czemu nie wiedzą. Nie przekonują mnie też erotyczne wstawki, wydawały mi się wymuszone i jeszcze bardziej podkreślały infantylność bohatera.

Z
wydarzeń poza tym blogiem mamy:
Cudowną
notkę u Ninedin o Romansie o Aleksandrze
Wydarzenie w sprawie wydania całych serii Ilony Andrews i Patricii Briggs w Polsce
Oraz recenzję Uwikłania, która pokazuje podobieństwo między Teodorem a Geraltem
A w lutym mam ambitny plan czytać tylko to, co mam na półkach w domu, ewentualnie co czeka na mnie w bibliotece. Żadnych nowych książek.
A Wam jak minął styczeń?
0 komentarze:
Prześlij komentarz