poniedziałek, 22 sierpnia 2011

Gail Garriger Bezduszna



O Bezdusznej napisano już mnóstwo recenzji, postanowiłam, więc podarować sobie opis o czym jest ta książka, za to dorzucić swoje trzy grosze, jak mi się podobała.
Przeczytałam powieść w jeden wieczór, Bezduszna wciąga, akcja toczy się wartko, a przy tym dobrze się czyta. Co prawda sama intryga nie jest bardzo skomplikowana, ani zawiła- mniej więcej po stu stronach wiedziałam kto kogo i dlaczego- ale nie odebrało mi to przyjemności z czytania.
Postacie są wyraziste, wręcz przejaskrawione, ale pasuje to do konwencji, a samo podejście do wilkołaków i wampirów- odświeżające. Lord Maccon to doskonała odtrutka na wszystkich młodych chmurnych i nadnaturalnych amantów, a Alexia na wszelkie romantyczne heroiny. Mam wrażenie, że romans paranormalny ma sens, gdy główna bohaterka ma więcej niż naście lat. W ogóle Alexia od razu zdobyła moją sympatię- jest pragmatyczna, trzeźwo myśli i działa!

Bohaterowie drugoplanowi również trzymają fason, nie ograniczając się jedynie do bycia tłem. Część z nich jest mocno konwencjonalna (szalony naukowiec, kamerdyner doskonały), ale nawet on mają osobowość.  Jedynie rodzina bohaterki wydawała mi się przesadnie karykaturalna.
Wiem, że pojawił się już drugi tom przygód Alexii, ale kupię go dopiero, gdy będę w wielkiej potrzebie czegoś, co mnie rozbawi. Po ostatniej wizycie u znajomych, nowych pozycji mam wręcz nadmiar.
Polecam, jeśli szukasz lekkiej, ale nieobrażającej intelekt lektury.

0 komentarze: