czwartek, 2 lipca 2015

Post o kotach. Inspirowany dzisiejszą datą.

Facebook donosi, że dokładnie trzy lata temu miało miejsce ważne spotkanie, które na zawsze odmieniło życie wielu osób. Otóż równo trzy lata temu nasze koty spotkały się po raz pierwszy twarzą w twarz. Dlatego dzisiaj będzie o moich ulubionych kotach w literaturze, zilustrowany zdjęciami naszych potworów. Kolejność i ilość dość przypadkowa (skończyłam pisać, kiedy koci łeb zasłonił ekran).


Behemot- Mistrz i Małgorzata- zacznijmy od klasyki. Oto koci demon uwielbiający marynowane grzybki, szachy i mocny alkohol. Dżentelmen, który wie, że kobietę częstuje się tylko spirytusem. Źródło inspiracji muzycznej i nie tylko.
Tytus i Horacy razem to nieczęsty widok, panowie preferują szorstką męską przyjaźń
Dinah- Alicja w krainie czarów/Złote popołudnie- kotka Alicji. O ile w oryginale nie była bardzo eksponowana, drugie życie zyskała za sprawą Andrzeja Sapkowskiego. Jeśli nie czytaliście opowiadania Złote popołudnie, koniecznie je nadróbcie. W ogóle przeczytajcie całą antologię z której pochodzi!
Zdjęcia zostały zrobione przeze mnie, albo mego Męża. Zachwyt wskazany, kopiowanie nie. 
Krzywołap- seria o Harrym Potterze- wyjątkowo inteligentna kocia bestia. Rozpoznał, że coś jest nie halo ze szczurem Rona zanim ludzie w ogóle zauważyli że Parszywek istnieje. J.K.Rowiling potwierdziła, że Krzywołap nie jest zwykłym kotem, ale mieszanką z kneazlem (kneazle na pewno ma jakąś ładną polską nazwę, ale nie mogę jej znaleźć).

Greebo- seria Świat Dysku- słodki kiciuś i chodzący seks w ludzkiej postaci w jednym. Oraz jeden z najskuteczniejszych łowców wampirów w historii (Greebo ma na swoim koncie dwa wampiry, a taki Jonathan Harker zaledwie jednego. W dodatku Greebo swoje ofiary pokonałw pojedynkę!).

Mister- seria Akta Dresdena- kot czarodzieja, dość często opętywany przez ducha. Chociaż ja zawsze podejrzewam, że Mister po prostu łąskawie godzi się na obecność Boba, żeby pójść pozwiedzać. Od jakiegoś czasu musi się dzielić swoim człowiekiem z magicznym psem.
A tu Tytus ze swoją człowieką. Oboje żywimy podobne uczucia do fotografowania, tylko ja się lepiej maskuję.
Chester- Alicja w krainie czarów- kot z Cheshire. Właściciel najpiękniejszego uśmiechu po obu stronach króliczej nory. Filozof. Źródło inspiracji literackiej, muzycznej i plastycznej. Nawet Disney nie był w stanie pozbawić go uroku.

Macie swoich ulubionych kocich bohaterów? Albo psich? Zwracacie uwagę na zwierzęcych bohaterów, czy skupiacie się na ludzkich?

0 komentarze: